# 32 Wiecha konstrukcyjna i łaty, czyli dach dalej
Jakieś dwa tygodnie temu pojawiła się na naszym dachu, nikt inny jak wiecha. Nie obchodziliśmy jej hucznie bo ja akurat ruszałem na kilkanaście dni w trasę, ale obiecałem chłopakom, że jak skończą zrobimy grilla takiego z prawdziwego zdarzenia (a na wiechę dostali część kasy za wykonanie dachu, co jest na pewno lepsze niż kiełbasa na gorąco i kieliszek wódki x kilka).
Tymczasem mamy już membranę dachową, oraz większość łat na swoim miejscu. Komin wyciągnięty już ponad kalenicę oraz działówki na dole i na górze (w sumie 100 metrów kw) z silikatów. Podobają mi się takie ściany z silikatów, można tapetę naklejać i gotowe :).
Tymczasem z niecierpliwością czekamy aż pierwsze dachówki pojawią się na naszym dachu a ja tymczasem muszę czapę na komin zamówić, oraz podjechać do tartaku po deski krańcowe, chciałem to odłożyć do wiosny ale wtedy trzeba by i z rynnami czekać do wiosny, a tak od razu załatwimy sprawę.
Jakieś dwa tygodnie temu było tak:
Stan na 21.11.2011
od ogrodu:
od drogi:
Tak więc nasz dom już schnie, w samą porę bo dzisiaj zaczął padać śnieg i śnieg z deszczem :)
Jeszcze wspomniane działówki:
wejście do łazienki
łazienka w środku:
łazienka wnęka na prysznic:
spiżarka:
pokój od ogrodu:
pokój od ogrodu, wnęka na szafę:
pokój od ogrodu widok na wejście:
pokój z prawej na górze:
wejście do pralni:
pralnia:
łazienka, widok na wyjście:
łazienka i wejście do pralni:
sypialnia nad garażem i wejście do garderoby:
i po raz ostatni sypialnia na górze:
Pokoje na górze wyszły idealne. Nie za duże, nie za małe, takie jak chcielismy więc cieszę się że przerobiłem ściankę kolankową.